środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 11

Kochani jeśli czytacie mojego bloga to komentujcie, każdy komentarz daje większego kopa w DOOPE ! ;* 

Na dole pod rozdziałem standardowo kilka słów ode mnie


Tam było przepięknie. Wszędzie malutkie światełka oświetlające żwirowa drogę oraz drewniany daszek w którym było dużo kwiatów, drewniany stół i dokładnie 2 krzesła. Po prawej stronie pod daszkiem było dużo wolnego miejsca, w którym nic nie było. Wszystko było oświetlone malutkimi światełkami, na barierkach stały zapalone świeczki. To wszystko wyglądało bardzo, bardzo pięknie i.... romantycznie. Przyznam trochę mnie to zdziwiło.
-I jak .. może być? - pierwszy odezwał się Louis
-Wow - tylko tyle zdążyłam z siebie wydusić. Chłopak popatrzył się na mnie.
-Miało to być na pożegnanie. Wiesz nasza kolejna trasa koncertowa. Wyjeżdzamy na troche długo, ale muszę ci to wreszcie powiedzieć i pokazać.  Nie wybaczę jeśli ci tego nie powiem bo musisz wiedzieć. To tak... jakby - tutaj zrobił coś w rodzaju 'hehe' - na urodziny - odwrócił głowę w stronę przedniej szyby.
-Louis!-chłopak nie zrobił żadnego ruchu- Uwierz mi, że lepiej bym się czuła gdym ci nie powiedziała nic o moim jutrzejszych urodzinach! Nie nawidzę zwracać na siebie uwagi - chłopak popatrzył na mnie - nie rozumiesz, że nie chce tych urodzin?! Każda normalna nastolatka czekała by z utęsknieniem na osiemnastkę! Każda tylko nie ja! Rozumiesz? Nie chce niczego, żadnych urodzin. Nic. - nic nie powiedział, odwrócił się w stronę drzwi, otworzył je i powiedział coś pod nosem. Nie zrozumiałam co to takiego było. Zamknął drzwi. Skoro on wyszedł to i ja więc otworzyłam drzwi. Louis szybko obieg samochód.
-No i zepsułaś mi tą przyjemność otworzenia tobie drzwi samochodu
- No dobrze, dobrze. Miej tą przyjemność - puściłam się niego oko i zamknęłam drzwi.Tomlinson uśmiechną się i otworzył drzwi mówiąc
- Witam panią
-Nono jaki z Ciebie gentelmen - zajrzałam w jego oczy i od razu tego pożałowałam. Miał takie piękne oczy, ale jednak ...... nie potrafię tego opisać
-Chodź muszę ci coś pokazać jak i również powiedzieć. Tylko jest jeden warunek - wziął mnie za rękę i powoli prowadził pod drewniany daszek - nie możesz nikomu powiedzieć o tym co ci powiem, jasne?
-Jasne, tak... - zawahałam się na chwile, aż Lou się spojrzał w moją stronę - oczywiście, możesz na mnie polegać! -prawie krzyknęłam - na słowo harcerza - skrzyżowałam palce
Zatrzymaliśmy się tuż przy stopniu.... jeszcze krok a bylibyśmy już pod daszkiem
-Słuchaj zanim tak wejdziemy - zaczął - nie przestraszasz się, bardzo cię lubię... no... każdy z nas cię bardzo lubi, no ale jest coś czego o nas nie wiesz.... coś czego nie wie nikt. Oprócz Nialla, mnie mojej rodziny oraz ...... twojej mamy - tutaj urwała. Jedyna myśl jaka chodziła mi po głowie to co on pierdzieli. - no tak... - zrobił głośny wydech
- Co? Ale Louis o czym ty mówisz?
- Próbuje zacząć to, że chce ci powiedzieć, no że.... . To jest trudne, nigdy wcześniej tego nikomu nie mówiłem ani nie tłumaczyłem.
- Co?
- No, że nie jesteś tą osobą za którą się uważasz. Nie jesteś normalnym człowiekiem. Tak jak ja, Niall, moja rodzina, twoja mama..... mam wrażenie że się powtarzam.
- Louis ogarnij się błagam! Mów do mnie po ludzku
- Ale ja jestem w 100% ogarnięty, tylko nie wiem jak ci to wytłumaczyć. Bo widzisz pewnie zastanawia cię co się dzieje z Niall'em że nie odpisuje, nie dzwoni ani nie oddzwoni
-Chwila -przerwałam mu - skąd ty to wiesz?
- Nie przerywaj mi, proszę. Później będzie twój monet na zadawanie pytań. Wiem to bo sama mi o tym mówiłaś - 'ahaa pewnie zapomniałam, przepraszam wielce pana' pomyślałam - No bo widzisz -'no wiedze' - my jesteśmy kimś innym niż zwykłymi ludźmi, których nazywamy przyziemnymi. A ty jesteś Łowcą Świateł, inaczej jesteśmy również znani jako Jeźdźcy Grobowców. - zastanawiałam się jak wyglądała moja mina kiedy mi to mówił  - Żyjemy w świecie Elbuelu. Są tam również tacy jak my. Polujemy głównie na smoki. wampiry, wilkołaki noo to drugie może mniej ale jednak, i demony. Ostatnio demony wykradły nam złotą mendale, znaczy tak sądzimy że to one ale jeszcze nie jest to do końca pewne.
-Złotą mendale? Wilkołaki? Wampiry?
-I ty masz nam a tym móc - zadawał się nie słyszeć mojego komentarza -Zabiorę cię tam gdzie jest nasz świat, dowiesz się wszystkiego o nas, o tobie o twojej mamie.
-No dobrze... ale moja mama też jest tym eee.. czymś  tam od grobowców?
-Jeźdźca Grobowców- poprawił mnie i skiną głową w geście mówiącym 'tak'
-I.... i... ona poluje na smoki... a tak na marginesie to czemu Jeźdźcy Grobowców? I chwila to jakiś prymaprylis? Przecież wiem, że żadne wampiry, smoki, czarodzieje nie istnieją! Nie róbcie ze mnie głupiej.
-Nie, to co ci mówię to prawa. Wiem to jest trochę pokręcone ale jak zobaczysz to uwierzysz i nic nie mówiłem na temat czarodziei, ale też są - odwróciłam się i zaczęłam iść w kierunku samochodu, ale  Tomlinson złapał mnie za łokieć - proszę uwierz mi. Zed ci wszystko wytłumaczy. Tylko daj....
- I gdzie niby mnie zabierzesz? - przerwałam mu i wyrwałam łokieć -I kto to ten cały Zed który chce mnie poznać, nie chce poznawać żadnych nowych chłopców!
-To nasz nauczyciel - zamurowało mnie - oj zobaczysz. Dużo ich jest ale to jest taki bardziej główny, który ci wszystko opowie. - spojrzałam mu w oczy, szczerze? Nie wyglądał jakby kłamał - prosze, a poza tym tam jest na 90% Niall - moje serce na to imię zaczęło mocniej bić - więc chodź
- I ty myślisz, że tylko dla Niall'a tam pójdę?
-Nie, sądzę że pójdziesz tam dla swojego dobra.
-Mojego?
Tommo nic nie odpowiedział, tylko kiwną głową - Więc jak? - Po chwili wahania zdecydowałam się jednak zobaczyć tą całą krainę czy świat, miasto (cokolwiek to było) to co Lou mi opowiadał.




_________________________     
Tak i oczywiście oficjalnie, standardowo kilka słówek ode mnie.
Po kolei.
Przepraszam, że tak długo nie było nowych rozdziałów, ale zgubiłam hasło tutaj do bloga (na szczęście go znalazłam) a jeszcze duuuużo nauki, sprawdzianów, kartkówek itd.
Ale obiecuję poprawę <3 :**
I przepraszam za błędy ;pi niedługo następny (tym razem naprawdę, niedługo)
Pamiętajcie KOCHAM WAS !!!

Dzięki za to, że w ogóle chciało ci się to czytać, za poświęcony czas. Jeśli sie podobał rozdział wiecie co robić. KOMENTUJCIE! :D

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :) Już nie mogę doczekać się kolejnych :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne świetne i jeszcze raz świetne .

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweet ! Boskie :) Napisz następny . I niech Niall będzie zz zapomniałam imienia/.?

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie ;) Zapraszam do mnie http://dark-story-of-zayn-malik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały blog i zapraszam do czytania mojego bloga http://onimajatocos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział, zapraszam też na mojego http://story-with-one-direction-and-lucy.blogspot.com/2014/01/rozdzia-8.html , proszę skomentuj i przeczytaj to dla mnie ważne !!!! A twojego bloga kocham!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. swietny rozdział. tez pisze opowiadanie. wystepuje w nim Lou. wiec licze na twoj komentarz nowe-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń